Film jakiś inny niż wszystkie. Z ciekawą perspektywą małżeństwa Maryji i Józefa. Oglądałam go na religii, i nie żałuję. Dodatkowo zawiera śmieszne sytuacje, które tak rzadko spotykam w filmach o tematyce religijnej.
Tak. Też uważam, i napiszę to ponownie, tym razem w tym roku i tutaj ;)
że film mi się podobał. Wspaniale przekazuje klimat tamtych czasów, w sposób piękny i zarazem realistyczny. Oprócz tego wprowadza w klimat świąt Bożego Narodzenia.
P.s: Może zdarzy się w końcu jakiś cud, w tym polskim -ponoć- katolickim kraju, że telewizja publiczna wyświetli ten film np. w tegoroczne Święta Bożego Narodzenia?
Co poniekąd wydaje się dość prawdopodobne, mimo wszystko, bo politykierom rządzącym niesłychanie teraz potrzebny jest poklask i klaka, czyli t.zw. public relation, a zarazem... dalszy, statystyczny "wzrost popularności" w społeczeństwie. A do tego niewątpliwie wyświetlenie tego filmu mogłoby się przyczynić.
Wyemitowanie tego filmu np. w Wigilię czy w 1-szy dzień Świąt - to byłby niewątpliwie cud tego rządu współczesnego, i to cud wcale nie mniemany tylko, jak inne /rzekome/. ;-)
Pozdrawiam :)